czwartek, 9 lipca 2015

Buty do wody

Witajcie!
Jak Wasze wakacje? Moje nie najgorsze, ale przez to mam mało czasu na bloga. Korzystając z okazji, że dziś siedzę w domu chce Wam pokazać moje buty do wody ;)


Są to moje pierwsze buty do wody i byłam do nich raczej nastawiona negatywnie. Buty do wody? Po co? Na co? Niepotrzebne wydawanie pieniędzy! Nie przydadzą mi się. Jednak po paru tygodniach oswajania się z tematem pomyślałam - w sumie dlaczego nie spróbować? Zaczęłam zauważać dużo pozytywnych cech. Wchodząc do wody obojętnie jakiej i gdzie ochronie swoje stopy. Wchodząc do naszej Polskiej Wisły mam pewność, że nie zranię się o żaden kamień, wchodząc do pobliskiego zbiornika wody, w którym ludzie mogą się w nim kąpać za darmo kiedy chcą - nie nadepnę np. na szkło z roztrzaskanej butelki, co zdarza się bardzo często, wchodząc do Morza Czerwonego mam pewność, że żaden koralowiec, kamień, muszla i wiele innych żyjątek nie narażą mnie na ból. Przykładem takiej wpadki była moja mama która ostatniego dnia wakacji, pare lat temu, wchodząc do morza czerwonego rozcięła sobie o coś stopę - goiło się okropnie długo i boleśnie.





Buty posiadają podeszwę gumową, dosyć twardą, ale całkiem elastyczną, natomiast cała reszta jest wykonana z materiału, który przepuszcza wodę i siateczki, która widnieje na zdjęciach.

Moje buty pochodzą z martes i kosztowały 30zł. Takie same można nabyć w Auchan za 27zł. Moim zdaniem są całkiem solidne, uważam, że mają fajny letni kolorek i muszę przyznać, że są bardzo wygodne! W pierwszy dzień nie umiałam się z nimi rozstać i traktowałam je jak kapcie! ;)

A Wy co sądzicie o takim obuwiu? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz